Chiny są światowym liderem w magazynowaniu energii bateryjnej, bijąc własne rekordy tempa wdrożeń i przekraczając cele na rok 2025 już w 2023 roku. W ubiegłym roku zainstalowano tam około 20 GW nowych systemów, z czego aż 60% stanowią systemy samodzielne, preferowane ze względu na skalowalność i elastyczność. Coraz większy udział mają projekty komercyjne i przemysłowe, gdzie oprócz funkcji technicznych rośnie nacisk na projekt i funkcjonalność.
Rozwija się różnorodność technologii – oprócz dominujących litowo-jonowych baterii, które stają się coraz bezpieczniejsze i bardziej pojemne, rośnie znaczenie alternatyw, takich jak baterie przepływowe, systemy sprężonego powietrza, sodowe, grawitacyjne i koła zamachowe. Polityki regulujące obowiązkowe stawki magazynowania dla farm wiatrowych i słonecznych oraz dynamiczne taryfy cenowe wspierają szybki rozwój rynku, zwłaszcza w zachodnich i północnych Chinach, gdzie udział OZE jest wysoki.
Główne źródła dochodów dla samodzielnych systemów obejmują leasing mocy, szczególnie dla właścicieli OZE, oraz arbitraż cenowy, dostępny w regionach z działającymi rynkami spot, takich jak Shanxi, Guangdong i Shandong. Dodatkowo, w prowincjach takich jak Xinjiang, systemy zarabiają na usługach szczytowych. Typowy czas przechowywania energii dla dużych systemów to cztery godziny, choć w prowincjach jak Szanghaj wystarczą dwie godziny.
Rządowe dotacje są dostępne, choć nie tak hojne jak w przypadku OZE, a niektóre regiony wspierają lokalnych producentów. Nadwyżka produkcyjna na poziomie ogniw wywołuje presję cenową i stawia wyzwania mniejszym producentom, przez co na rynku spodziewana jest konsolidacja. Przewiduje się, że w 2024 roku moce produkcyjne w Chinach wzrosną do 80 GWh, a globalnie do 150 GWh, co sugeruje duży popyt na magazynowanie energii i szanse na współpracę z chińskimi partnerami.