Przejdź do treści

Rządowe wsparcie dla wiatraków przydomowych to pułapka

Rządowy program wsparcia dla przydomowych elektrowni wiatrowych, wart 400 milionów złotych, może nie przynieść oczekiwanych korzyści ekonomicznych dla gospodarstw domowych, jak ocenia Fundacja Instrat. Program, który zakłada dofinansowanie do 50% kosztów kwalifikowanych instalacji, wywołuje obawy dotyczące rentowności takich inwestycji, biorąc pod uwagę ich wysokie koszty inicjalne.

Aktualizacja: 18.04.2024 

Ekonomia wiatru przydomowego nie przekonuje

Zdaniem ekspertów, skala finansowego wsparcia rządu może być niewystarczająca dla zachęcenia gospodarstw domowych do inwestycji w małe elektrownie wiatrowe. „Niski stopień rozpowszechnienia oraz wysokie koszty początkowe tych technologii mogą odstraszać potencjalnych inwestorów,” stwierdza Fundacja Instrat. Dane z Duńskiej Agencji Energii, na które powołuje się fundacja, wskazują, że koszty wytworzenia 1 kW mocy w małych elektrowniach wiatrowych mogą być nawet pięciokrotnie wyższe niż w przypadku instalacji fotowoltaicznych.

W Polsce brak odpowiednich warunków

Dodatkowym wyzwaniem dla efektywności przydomowych wiatraków jest specyfika polskich warunków klimatycznych. Michał Hetmański, prezes Fundacji Instrat, w rozmowie z Newseria Biznes zaznacza: „W Polsce nie mamy takich warunków wietrzności, które umożliwiłyby przydomowym wiatrakom osiągnięcie sprawności umożliwiającej konkurencję z prądem z sieci.” Podkreśla, że w kontekście prosumenckiej rewolucji, w której oczekuje się, że energia wytworzona samodzielnie będzie tańsza niż kupowana z sieci, inwestycje w przydomowe turbiny wiatrowe mogą okazać się nieopłacalne.

LCOE wskazuje na niekorzystne koszty

Średnioważone koszty wytworzenia energii elektrycznej (LCOE) dla małych wiatraków, szacowane na 1365 zł/MWh, są znacząco wyższe niż dla większych instalacji wiatrowych czy instalacji fotowoltaicznych, które są odpowiednio tańsze – 186 zł/MWh i 344 zł/MWh dla instalacji na dachu. Fundacja Instrat sugeruje, że środki przeznaczone na wspomniany program wsparcia mogłyby znaleźć lepsze zastosowanie w innych obszarach transformacji energetycznej, takich jak program Czyste Powietrze, który koncentruje się na bardziej efektywnych energetycznie projektach.

W obliczu tych danych, Fundacja Instrat apeluje o przemyślane podejście do promowania technologii wiatrowej wśród gospodarstw domowych, podkreślając ryzyko związane z potencjalnie niekorzystnym zwrotem z inwestycji w małe elektrownie wiatrowe w Polsce.

Więcej na ten temat: https://www.money.pl/gospodarka/pulapka-w-rzadowym-programie-koszt-pradu-wyzszy-niz-z-sieci-7018174646610880a.html

Komentarze:

Ta fundacja ma dane z kosmosu. Wiatrak 10 kw tyle nie kosztuje….każdy może sobie sprawdzić…. Wiatrak jest najlepszym uzupełnieniem fotovoltaiki. Może pracować na ten sam inwerter. Połowę kosztów to koszty administracyjne….

Są ograniczone możliwości instalacji przez zaporowe przepisy. Sumowanie mocy paneli zamiast mocy falownika to pierwszy błąd. Podnosi koszty instalacji o 20% . Najbardziej ekonomiczne rozwiązanie to przewymiarowane panele względem falownika o 50% lub więcej ustawione na wschód zachód po połowie. Wypłaszczają też górkę produkcji dając więcej prądu poza szczytem produkcji.

Mam dziesięć paneli na dachu, zapłaciłem dwa lata temu (za całość – bez dotacji) 24 000 zł. Do dnia dzisiejszego wyprodukowałem prądu za 4078 zł. Proszę policzyć sobie amortyzację, i gdzie tu opłacalność.

Słabo. Ja mam 10 kw. Zapłaciłem 17 600 i dostałem 5 700 zwrotu podatku pit. Przez rok wyprodukowało 8 MWh energii czyli zaoszczędziłem około 5 tysięcy złotych na rachunku (w cenach sprzed instalacji – obecnych nie znam). Proszę sobie policzyć czas zwrotu. Mi wychodzi około 2 i pół roku, a mam przywilej na jeszcze 14 lat. Nie korzystałem z mojego prądu, ale dostałem dodatek za ogrzewanie elektryczne wielokrotnie większy niż roczne rachunki za prąd. Taka polityka. Rozumiem, że wszystko dzięki net metering i głupotę rządu. Są ogromne różnice między sytuacją osób w zależności od czasu instalacji…

energia wiatrowa działa wtedy kiedy jest potrzebna czyli zima jesień wiosna a latem tego prądu nikt nie potrzebuje jak działa energia słoneczna. nikt też nie ma magazynu energii na pół roku że latem wytworzymy energię a zimą ją zużyjemy